7 godzin temu
W nocy z niedzieli na poniedziałek doszło do pożaru w wynajmowanej przez premiera Keira Starmera rezydencji w Londynie. Uszkodzone zostały drzwi wejściowe do wartego 2 miliony funtów domu. Nikomu nic się nie stało.
Incydent zgłoszono około godziny 1:30 czasu lokalnego (2:30 w Polsce). Na miejsce natychmiast skierowano jednostki straży pożarnej i policji. Funkcjonariusze potwierdzili, iż ogień uszkodził wejście do posesji, ale nie było ofiar ani rannych.
Jak informuje „The Times”, dom Starmera był już wcześniej celem protestów. W okolicy regularnie dochodziło do demonstracji – zwłaszcza ze strony propalestyńskich aktywistów, którzy organizowali akcje przed nieruchomością wynajmowaną przez premiera.
Rzecznik Scotland Yardu potwierdził, iż trwa dochodzenie w sprawie przyczyn pożaru. Na tym etapie nie przesądzono, czy incydent miał charakter celowy.
– Premier dziękuje służbom ratunkowym za szybką reakcję – przekazał z kolei rzecznik Downing Street. – Sprawa jest przedmiotem śledztwa i nie będziemy jej komentować.
Na podst. The Times
