Lotnisko odwołało wszystkie loty! Katastrofa, ogień atakuje miasto!

5 godzin temu

Południe Francji w ogniu, całe miasto odcięte, lotnisko zamknięte, setki ewakuowanych. Ogień dociera już do granic miasta. Pożar, który wybuchł w lasach Prowansji, błyskawicznie rozprzestrzenił się w kierunku Marsylii.

Fot. Warszawa w Pigułce

Wiatr o sile ponad 70 km/h przenosił płomienie na kolejne hektary, zagrażając domom i infrastrukturze na obrzeżach miasta. Strażacy przez całą noc walczyli o zatrzymanie żywiołu, ale warunki działały na jego korzyść. Alarm ogłoszono w kilkunastu dzielnicach. Z niektórych rejonów mieszkańcy musieli ewakuować się w pośpiechu.

Dramatyczna walka z czasem

Do akcji rzucono ponad tysiąc strażaków, wspieranych przez samoloty typu Canadair i śmigłowce zrzucające wodę. Strażacy pracowali w ekstremalnych warunkach — przy 35-stopniowym upale i niskiej wilgotności powietrza. Linie ognia zmieniały kierunek, utrudniając planowanie kolejnych działań. W płomieniach zginęły zwierzęta, zniszczeniu uległy domy, gospodarstwa rolne i fragmenty dróg.

Lotniczy paraliż: Marsylia odcięta z powietrza

Największy wstrząs przyniosła decyzja o zamknięciu międzynarodowego lotniska w Marsylii, które znalazło się w strefie zagrożenia. Gęsty dym uniemożliwił starty i lądowania, a służby uznały, iż dalsze operacje są zbyt ryzykowne. Wstrzymano dziesiątki lotów, a część maszyn przekierowano do Tulonu i Nicei.

W terminalach zapanował chaos. Pasażerowie utknęli na wiele godzin, nie mając informacji o planach awaryjnych. Linie lotnicze apelowały o cierpliwość, ale wielu podróżnych nie kryło paniki. „To wygląda jak stan wojenny, nikt nic nie wie” — mówiła jedna z turystek, która miała lecieć do Paryża.

Władze ostrzegają, iż utrudnienia mogą potrwać co najmniej kilka dni. Wznowienie ruchu zależy od postępów w gaszeniu ognia i poprawy widoczności.

Mieszkańcy w pułapce dymu i ognia

W wielu dzielnicach unosi się gryzący dym. Okna pozamykane, ulice opustoszały. Szpitale zgłaszają wzrost liczby przypadków podrażnień dróg oddechowych i zasłabnięć. Niektórzy mieszkańcy zdecydowali się opuścić miasto na własną rękę. Władze apelują o ograniczenie przemieszczania się i przestrzeganie zaleceń służb.

Mobilizacja na szczeblu państwowym

Prezydent Emmanuel Macron zadeklarował pełne wsparcie ze strony państwa. Do regionu skierowano dodatkowe oddziały obrony cywilnej. W Paryżu zwołano sztab kryzysowy. Rząd zapowiedział natychmiastową pomoc dla poszkodowanych oraz wypłatę odszkodowań dla rodzin, które straciły dach nad głową.

Południe Francji znalazło się w sytuacji krytycznej. Marsylia, zwykle tętniąca życiem, dziś wygląda jak miasto widmo. Każda godzina może zadecydować o tym, czy uda się powstrzymać najgroźniejszy pożar w regionie od lat.

Źródło: PAP/warszawawpigulce.pl

Idź do oryginalnego materiału