
fot. KPP Lipsko
Informację o eksplozji butli gazowej i pożarze domu jednorodzinnego oficer dyżurny Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Lipsku otrzymał dzisiaj kilkanaście minut po godz. 10.
Jako pierwsi na miejsce dojechali policjanci z komendy powiatowej w Lipsku. Jak relacjonują, z płonącego budynku został wyniesiony 57-letni mężczyzna. Do domu wszedł po niego partner córki poszkodowanego. Kobieta też najprawdopodobniej próbowała ratować ojca i sama doznała poparzeń. 57-latek jest osobą z niepełnosprawnością, sam nie wydostałby się z płonącego domu.
- Rannego mężczyznę przejęli policjanci i pomogli przenieść go w bezpieczne miejsce, a później do śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego - relacjonuje st. asp. Monika Karasińska, rzeczniczka lipskiej policji.
57-latek ma poparzone około 30 proc. ciała, są to poparzenia drugiego i trzeciego stopnia. Zdecydowano o przetransportowaniu go do centrum leczenia oparzeń w Łęcznej. Obrażenia drugiej poszkodowanej są mniej poważne.
W akcji gaśniczej w Nowej Wsi brało udział w sumie siedem zastępów straży pożarnej, trzy z Jednostki Ratowniczo - Gaśniczej w Lipsku oraz OSP w Siennie, Kochanówce, Osówce i Nowej Wsi.
Jak informuje oficer dyżurny lipskiej straży pożarnej, z domu ratownicy wynieśli dwie butle gazowe. Najprawdopodobniej doszło do ich rozszczelnienia, a później wybuchu ulatniającego się gazu.
Siła eksplozji musiała być duża, swoje zrobił też ogień. Dom w Nowej Wsi nie nadaje się do zamieszkania. Rodzina została bez dachu nad głową.
kat, bdb
Zdjęcia: KPP Lipsko











