Wybuch w centrum Salonik
W sobotę (3 maja) około 6 rano w centrum Salonik doszło do dużej eksplozji. Zdarzenie miało miejsce niedaleko wejścia na zamknięty parking przy budynku mieszkalnym. Poważnie ranna została 38-letnia kobieta. Była nieprzytomna. Została przewieziona do szpitala, gdzie, pomimo starań lekarzy, zmarła.
REKLAMA
Zobacz wideo Świąteczny cud. 86-latek jechał pod prąd na A4. Przeżył
Ustalenia policji
Jak relacjonuje grecka telewizja publiczna ERT, eksplozja doprowadziła do wielu zniszczeń: powybijane zostały szyby w pobliskich sklepach, domach i zaparkowanych w pobliżu samochodach. "Parking wygląda jak po bombardowaniu" - pisze ertnews.gr. Śledczy zdążyli już ustalić, iż 38-latka była w przeszłości karana. Zastanawiający wydawał się im także fakt, iż po przewiezieniu do szpitala lekarze musieli amputować jej rękę. W związku z tym funkcjonariusze postanowili sprawdzić, czy to nie kobieta doprowadziła do wybuchu.
Co wiadomo?
Rzeczniczka greckiej policji Constantia Dimoglidou przekazała, iż zmarłej w przeszłości zarzucano m.in. rozboje. Funkcjonariusze chcą też sprawdzić, czy celem ataku nie był pobliski bankomat. - Wygląda na to, iż miała przy sobie ładunek wybuchowy i planowała go podłożyć w bankomacie banku - mówił z kolei w rozmowie z Reutersem wysoki rangą funkcjonariusz policji. - Coś poszło nie tak i ładunek eksplodował jej w rękach - dodał.
Przeczytaj także: Wola Mała. Tragedia podczas jazdy konnej. Nie żyje 14-latkaŹródła: IAR, 1, 2, Reuters