Pożar w Dąbrowie, na terenie gminy Pawłów. 10-letni chłopiec ewakuował się z mieszkania

1 dzień temu
Zwarcie instalacji elektrycznej to najbardziej prawdopodobna przyczyna niebezpiecznego zdarzenia, jakie odnotowali starachowiccy strażacy. W minioną środę, 18 czerwca kilka minut przed godz. 17 do miejscowych służb wpłynęło zgłoszenie dotyczące pożaru w jednym z domów, w miejscowości Dąbrowa (gmina Pawłów). Jak wynikało ze wstępnych ustaleń, w środku znajdował się 10-letni chłopiec. Na miejscu błyskawicznie pojawili się ratownicy z JRG oraz druhowie z OSP. Informacja o zagrożeniu pożarowym dotarła do starachowickich strażaków wczesnym popołudniem. Początkowo była mowa o przypuszczalnym wybuchu w pomieszczeniu gdzie miał znajdować się piec. Jak się później okazało, w kotłowni doszło do pożaru wersalki i pozostałych rzeczy. Sam piec nie był zaś uruchomiony.

- W momencie wybuchu pożaru, w domu znajdowała się jedna osoba – 10-letnie dziecko - relacjonował w rozmowie z TYGODNIK-iem i portalem starachowicki.eu Radosław Król, dyżurny operacyjny stanowiska kierowania Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Starachowicach. Na szczęście chłopcu udało się samodzielnie i o własnych siłach opuścić budynek mieszkalny. Nie stało mu się nic groźnego. Nie wymagał hospitalizacji.

- W wyniku pożaru spaliła się wersalka, okopcone zostały ściany. Najbardziej prawdopodobną przyczyną zdarzenia było zwarcie instalacji elektrycznej w kotłowni - zaznaczył strażak z KP PSP.

fot. KP PSP Starachowice
Idź do oryginalnego materiału