Na polu kukurydzy w miejscowości Osiny w powiecie łukowskim doszło do eksplozji niezidentyfikowanego obiektu. W nocy z wtorku na środę huk wstrząsnął okolicą, a w pobliskich domach powybijało szyby. Na szczęście nikt nie został ranny, jednak mieszkańcy przez wiele godzin żyli w niepewności, co spadło z nieba.

Fot. Warszawa w Pigułce
Śledczy nie wykluczają, iż mógł to być dron wojskowy, ale pojawiają się też inne hipotezy – obiekt mógł mieć cywilne przeznaczenie lub być pozostałością starego silnika ze śmigłem. Prokurator Grzegorz Trusiewicz z Prokuratury Okręgowej w Lublinie zaznaczył, iż na tym etapie trudno podać jednoznaczną odpowiedź, a szczegółowe badania potrwają co najmniej do wieczora. W związku ze sprawą do działań mogą zostać skierowane Wojska Obrony Terytorialnej.
Na miejscu znaleziono nadpalone szczątki metalowe i plastikowe. Jak poinformowało Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych, wstępne oceny wskazują, iż może to być fragment starego silnika. Jednocześnie wojewoda lubelski Krzysztof Komorski uspokaja mieszkańców – zmierzono poziom promieniowania i nie ma zagrożenia dla zdrowia ludzi.
Eksplozja pozostaje jednak zagadką. Policja i wojsko zabezpieczyły teren, a służby będą prowadziły badania do późnych godzin nocnych. Na razie pewne jest jedno – obiekt spadł z powietrza i pozostawił po sobie wiele pytań bez odpowiedzi.