Nocny pożar altany na warszawskich Bielanach zakończył się tragedią. Jedna osoba zginęła w płomieniach, a druga z poważnymi oparzeniami została przewieziona do szpitala.

Fot. Warszawa w Pigułce
Tragiczny pożar altany na Bielanach
W sobotnią noc doszło do dramatycznego pożaru na warszawskich Bielanach. Ogień pojawił się w altanie przy ulicy Arkuszowej tuż przed północą. W płomieniach zginęła jedna osoba, druga z ciężkimi obrażeniami została przewieziona do szpitala.
Ogień rozprzestrzeniał się błyskawicznie
Strażacy otrzymali zgłoszenie około godziny 23.50. Gdy zastępy dotarły na miejsce, altana była już w całości objęta ogniem. – Płomienie wychodziły z obu stron budynku, pożar był mocno rozwinięty – relacjonował aspirant Paweł Redzik z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie.
Jedna ofiara, jedna osoba ranna
W akcji ratunkowej odnaleziono dwie poszkodowane osoby. Niestety, życia jednej z nich nie udało się uratować. Druga, z oparzeniami obejmującymi około dziesięciu procent powierzchni ciała, została przekazana ratownikom medycznym i trafiła do szpitala.
Policja bada przyczyny
Na miejscu oprócz straży pożarnej pracowała również policja i zespół ratownictwa medycznego. Funkcjonariusze zapowiedzieli, iż wyjaśnią przyczyny i okoliczności wybuchu ognia. Altana została doszczętnie zniszczona.