Na miejscu pracują policja, straż pożarna, Żandarmeria Wojskowa, Wojska Obrony Terytorialnej oraz prokuratura, która bada sprawę pod kątem sprowadzenia zdarzenia powszechnie niebezpiecznego. Zabezpieczono nadpalone szczątki drona, w tym elementy silnika, na których znaleziono napisy, prawdopodobnie w języku koreańskim. realizowane są analizy, które mają wyjaśnić, czy dron nadleciał z Białorusi i czy był to tzw. wabik, używany do odwracania uwagi systemów obrony przeciwlotniczej. Zabezpieczono trzy linie energetyczne z oznakami świeżych uszkodzeń, co może wskazywać na kontakt drona z infrastrukturą.
Władze zapewniają, iż sytuacja jest pod kontrolą. Wojewoda lubelski Krzysztof Komorski poinformował, iż mieszkańcy są bezpieczni, a urząd wojewódzki oferuje wsparcie psychologiczne oraz pomoc w oszacowaniu szkód. Minister Obrony Narodowej Władysław Kosinia