W warszawskim Rembertowie doszło do eksplozji na wojskowym poligonie. Dwóch cywilów zostało ciężko rannych, a sprawę wyjaśnia Żandarmeria Wojskowa, która sprawdza zabezpieczenia terenu i okoliczności zdarzenia.

Fot. Warszawa w Pigułce
Eksplozja w Rembertowie. Żandarmeria bada incydent na wojskowym poligonie
W sobotni wieczór w warszawskim Rembertowie doszło do niebezpiecznego incydentu na terenie poligonu wojskowego. W wyniku eksplozji rannych zostało dwóch cywilów, którzy – mimo zakazów – weszli na teren obiektu. Sprawę bada Żandarmeria Wojskowa, a teren został zabezpieczony przez patrol saperów.
Dwie osoby poważnie ranne
Do zdarzenia doszło na terenie poligonu w dzielnicy Rembertów. Jak podają służby, eksplodował niewybuch, którego fragmenty znaleziono na miejscu. Poszkodowani cywile odnieśli poważne obrażenia. Na miejsce natychmiast wezwano Lotnicze Pogotowie Ratunkowe – śmigłowiec przetransportował rannych do szpitala w Warszawie.
Żandarmeria sprawdza zabezpieczenia
Żandarmeria Wojskowa wszczęła dochodzenie, by wyjaśnić, w jaki sposób osoby postronne znalazły się na terenie poligonu i czy obowiązujące zabezpieczenia były wystarczające. W komunikacie podkreślono, iż teren był wyraźnie oznaczony zakazami wstępu, a mimo to cywile dostali się na obszar objęty ograniczeniami.
– Pochodzenie ładunku oraz szczegółowe okoliczności tego zdarzenia będą przedmiotem dalszego postępowania – poinformowała Żandarmeria Wojskowa.
Praca saperów do późnej nocy
Na miejscu do późnych godzin nocnych pracował patrol saperski, który zabezpieczał teren i zbierał dowody. Żołnierze sprawdzali, czy w okolicy nie ma kolejnych niebezpiecznych przedmiotów mogących zagrozić mieszkańcom.
Pytania o bezpieczeństwo
Eksplozja w Rembertowie rodzi pytania o skuteczność ochrony wojskowych terenów szkoleniowych. To właśnie tam cywile, łamiąc zakaz wstępu, znaleźli się w bezpośrednim zagrożeniu życia. Dochodzenie ma wyjaśnić, czy doszło do zaniedbań w zakresie zabezpieczenia poligonu i skąd dokładnie pochodził materiał wybuchowy.