Fred Pleitgen, korespondent międzynarodowy telewizji CNN, jako pierwszy dziennikarz z Zachodu, odwiedził Iran od momentu rozpoczęcia konfliktu z Izraelem w zeszłym tygodniu, w momencie, gdy napięcia między Izraelem a Iranem gwałtownie eskalowały. Dziennikarz uzyskał wyłączny dostęp do budynku irańskiej państwowej telewizji – IRIB – który kilka dni temu został zniszczony przez izraelski nalot.
Ogromne zniszczenia budynku widać już z zewnątrz – duża część kompleksu została całkowicie zrujnowana. W środku Pleitgen mógł obejrzeć studio, w którym znajdowała się prezenterka irańskiej telewizji państwowej, czytając wiadomości na żywo w momencie uderzenia.
W głównej części newsroomu biurka, komputery, drukarki i telefony są zwęglone i stopione – co pokazuje, jak ogromna musiała być temperatura w chwili eksplozji.
– „To wydarzenie wywołało w Iranie ogromne poruszenie” – relacjonuje Pleitgen. – „Wielu ludzi jest oburzonych faktem, iż Izrael zdecydował się zaatakować ten obiekt”.
Wcześniej w swojej pierwszej relacji z Iranu Fred Pleitgen „słyszał i widział ogień przeciwlotniczy nad Teheranem oraz dość głośne eksplozje”, dodając, iż „nie było jasne, czy były to skutki nalotów, czy może działania irańskiej obrony powietrznej”.
Dziennikarz ujawnił, iż wraz z producentem przebył „pół Iranu”, by dotrzeć do stolicy kraju. Jak zauważył, w wielu miejscach „życie toczy się niemal normalnie”.
– Na drogach widać było dużo samochodów i ciężarówek, a fabryki wydawały się działać normalnie. Ludzie, z którymi rozmawialiśmy, mówili, iż po prostu próbują żyć dalej tak, jak wcześniej – relacjonował Pleitgen.
W miarę zbliżania się do Teheranu zespół CNN zauważył jednak duży ruch samochodowy w kierunku przeciwnym – wyjeżdzający z miasta.
– Mieszkańcy Teheranu zdają sobie sprawę, iż sytuacja może stać się dla nich niebezpieczna. Wielu z nich rzeczywiście wyjechało – zwłaszcza po słowach najwyższego przywódcy, ajatollaha Alego Chameneiego, iż Iran i jego naród nigdy się nie poddadzą – dodał reporter.
Pierwszy materiał Freda Pleigena dostępny po kliknięciu.
foto, źródło. CNN